Kiedy dziecko staje się towarem przetargowym
Niestety, w naszym kraju rodzice wciąż nie są traktowani równo. Co więcej, zwaśnieni małżonkowie lub partnerzy często wykorzystują dziecko w osobistych rozgrywkach. Prym w tej niechlubnej praktyce wiodą niestety kobiety.
O tym, że obecność w życiu i wychowaniu dziecka obojga rodziców jest niezwykle ważna, napisano już sporo. Głos zabierają psycholodzy, pedagodzy, rozmaite autorytety a nawet osoby duchowne.
Alienacja rodzicielska, czyli świadome oraz nieświadome zachowania, których celem jest odizolowanie dziecka od więzi i kontaktów z jednym z rodziców to poważny problem, który może zaważyć na całym życiu dziecka. Prowadzone (również w Polsce) badania nad tym problemem wykazały jasno, że manipulowanie uczuciami dziecka, odcinanie go od kontaktów z drugim rodzicem może przyczynić się do powstawania zespołu alienacji rodzicielskiej (ang. parental alienation syndrome – PAS).
Czym jest PAS?
Zarówno dzieci, jak i dorosłe osoby z rozbitych rodzin, w których pojawił się motyw ucinania kontaktów z jednym z rodziców, oczernianie go lub manipulowanie uczuciami dziecka, miewają problemy z nadpobudliwością, lękami oraz dolegliwościami psychosomatycznymi takimi jak bóle brzucha, bóle głowy czy problemy z przemianą materii. Co więcej, osoby, które jako dzieci doświadczyły odcięcia od jednego z rodziców, często w dorosłym życiu mają trudności z zawieraniem związków, a nawet są zagrożone chorobami psychicznymi oraz problemami z własną tożsamością.
Innymi słowy alienacja rodzicielska jest zawsze niekorzystna dla dziecka i grozi poważnymi konsekwencjami w przyszłości.Tymczasem wiele wskazuje na to, że w naszym kraju praktyka polegająca na ograniczaniu dziecku kontaktów z ojcem jest czymś nie tylko społecznie akceptowalnym, ale również wspieranym przez sądy.
Smutne statystyki
Statystyki dotyczące przyznawania praw do opieki nad dzieckiem w przypadku rozwodu jasno wskazują, że matki znajdują się pod tym względem wciąż na uprzywilejowanej pozycji. Według danych za rok 2014, opublikowanych przez Biuro Analiz i Dokumentacji Senatu na 38 040 decyzji o wykonywaniu władzy rodzicielskiej i opieki nad małoletnimi dziećmi aż w 60,7 proc. prawo do opieki przyznano matkom, w 33,1 proc. spraw obojgu rodzicom, zaś ojcom wyłączne prawa do opieki nad dzieckiem przekazano zaledwie w 4,5 proc. przypadków.
Różnica jest wyraźna i zatrważająca. Takie sytuacje prowadzą nie tylko do zwiększenia problemu alienacji rodzicielskiej, ale również przyczynia się do niezwykle groźnych dla dziecka aktów desperacji jakim są porwania rodzicielskie.
To, że do porwań rodzicielskich dochodzi jest przede wszystkim tragedią dziecka oraz świadectwem, że jego rodzice nie są w stanie przedłożyć jego dobra nad własne potrzeby. Takie zachowanie nie jest też wolne od konsekwencji prawnych. Policja ma bowiem obowiązek podjęcia czynności w przypadku, gdy dziecko znika bez wieści. Jeśli rodzic został bezprawnie pozbawiony kontaktu z dzieckiem może (i powinien) dochodzić swoich praw przed sądem. Niestety, w tym przypadku również trudno o równe i sprawiedliwe traktowanie.
Zdesperowani ojcowie
Udało mi skontaktować się z jednym z ojców, Danielem Stolarskim, który od kilku lat toczy wojnę ze swoją partnerką o możliwość spotykania się ze córką, Mają. Matka dziewczynki również dokonała porwania rodzicielskiego, wywożąc córkę bez wiedzy ojca poza granice naszego kraju.
Jak mówi Daniel: “Nie poniosła za to żadnych konsekwencji. Nie pozwalała mi na rozmowy telefoniczne, spotkania. Kiedy w końcu zgodziła się na wakacje Mai w Polsce postanowiłem, że córka zostanie ze mną w kraju. Córka sama nie chciała wracać do matki, miała dość kłamstw, zależało jej na tym, by zostać tu, gdzie ma rodzinę i koleżanki. Już po zaledwie kilku dniach zawitała do mnie Policja, która siłą odebrała mi Maję”.
Czy oznacza to, że taki stan rzeczy musi trwać, a ojcowie już na starcie są na gorszej pozycji? Na szczęście, niekoniecznie. Coraz więcej osób i instytucji dostrzega problem i stara się mu zaradzić. Coraz większy nacisk kładzie się również na mediację pomiędzy zwaśnionymi partnerami oraz uczy się ich, w jaki sposób przeprowadzić dziecko przez rozwód, by nie było to traumatyczne doświadczenie. Przykładem może być chociażby poradnik dla rodziców stworzony przez Centrum Mediacji Partners Polska.
Do najsłynniejszych orędowników praw ojców należy bez wątpienia stowarzyszenie DzielnyTata.pl, które znane jest z wielu akcji protestacyjnych. Jednak metody jego działania nie opowiadają wszystkim ojcom walczącym o prawa do kontaktowania się ze swoim dzieckiem.
Podsumowując, w czasach, gdy coraz więcej mówi się o tym, jak ważna jest rola ojca i robi się wszystko, by aktywnie uczestniczyli w życiu dziecka nie do pomyślenia jest pozbawianie mężczyzn kontaktu z dzieckiem w przypadku rozwodu. Niestety, polskie orzecznictwo zdaje się nie dostrzegać tych zmian wciąż uznając, że matka jest dziecku bardziej potrzebna niż ojciec.
Potępiając na przykład zalegających z alimentami ojców, co również jest jedną z patologii społecznych w naszym kraju, pamiętajmy, że sytuacja nie zawsze jest czarno-biała. Niekiedy ofiarami też są odcięci od kontaktów z dziećmi mężczyźni. Dzieci cierpią zaś we wszystkich przypadkach, gdy rodzice, zarówno ojcowie jak i matki, nie potrafią postawić ich dobra na pierwszym miejscu.
w oparciu o Kamila Łońska-Kępa.
Witam serdecznie ja jestem matka ktorej dziecko sad zabral do ojca i mojej matki ,dla mojego syna rozwod to koszmar ustawiaja go przeciw mnie nawet odwoedziny przebiegaja w zlej atmosferze psycholodzy syna rozkladaja rece mowiac ze nie dacsie mojemu dziecku pomoc poki tam mieszka ,chce go zabrac do siebie ale on mnie n8enawidzi dodam ze syn ma 10 lat rece opadaja rozwiodlam sie by sie uwolnic od psychicznej matki ktora teraz wychowuje mojego syna istny koszmar bo zamiast byc szczesliwa mam wyrzuty sumienia i gleboko depresje ktora sie poglebia teraz chca mi zmniejszyc wizyty (mam nieograniczone prawa)jest mi mega smutno bo rozwiodlam sie zeby n8e meczyc z mezem ktoremu niezalezalo na mnie i dziecku