Dobro wspólnych małoletnich dzieci – jako powód odmowy udzielenia rozwodu.
Udzielając porad prawnych w zakresie rozwodów, często spotykam się z pytaniem dotyczącym możliwości odmowy udzielenia rozwodu w sytuacji, gdy małżonkowie mają wspólne małoletnie dzieci.
Temu zagadnieniu chciałabym poświęcić mój kolejny wpis.
Przepis art. 56 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wyłącza możliwość orzeczenia rozwodu nawet, gdy nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego, jeżeli wskutek rozwodu miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków. Jak rozumieć to stwierdzenie w kontekście tego, że w zdecydowanej większości rozwód jest sprzeczny z interesem dziecka i zagraża jego dobru ? Stwierdzenie to należy rozumieć w ten sposób, że rozwód nie może być orzeczony, gdy w jego konsekwencji gwarancje prawidłowego rozwodu dziecka będą zdecydowanie mniejsze niż wtedy, gdyby do rozwodu nie doszło.
Zasada priorytetu dobra dziecka należy do podstawowych zasad polskiego prawa rodzinnego. Kodeks rodziny i opiekuńczy nie zawiera jednak ustawowej definicji tego pojęcia, co należy rozumieć w ten sposób, że sędzia ma swobodę decyzyjną w ocenie dobra dziecka.
Kwestia oceny dobra dziecka była przedmiotem licznych orzeczeń sądowych. W szczególności warto przytoczyć Uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 18.3.1969r. (sygn. akt. III CZP 70/66) w której wskazano, jakie aspekty należy rozważyć przy ocenie dobra dziecka.
„Oceniając, czy dobro małoletnich dzieci małżonków nie sprzeciwia się rozwodowi, należy przede wszystkim rozważyć, czy rozwód nie spowoduje osłabienia więzi z dziećmi tego z małżonków, przy którym dzieci nie pozostaną, w stopniu mogącym ujemnie wpłynąć na wykonywanie jego obowiązków rodzicielskich. Wśród okoliczności z tego punktu widzenia istotnych, na plan pierwszy wysuwa się ponowny związek małżeński jednego lub obojga małżonków, którego zawarcie stanowi często istotny motyw ubiegania się o rozwód. (…) Gdy jednak rozwód dotyczyć ma małżeństwa wielodzietnego, w którym obowiązek utrzymania małoletnich dzieci w pełni wyczerpuje możliwości zarobkowe i majątkowe małżonków, to wzgląd na dobro tych dzieci może przemawiać przeciwko orzeczeniu rozwodu i otworzeniu w ten sposób ich rodzicom możliwości założenia nowej rodziny.
Uszczerbku dla małoletnich dzieci można się dopatrzyć w orzeczeniu rozwodu, gdy istniejący stan faktyczny nie pozwala na rozstrzygnięcie o sytuacji dzieci w sposób zapewniający zaspokojenie ich potrzeb materialnych i moralnych co najmniej w takim zakresie, w jakim potrzeby te zaspokajane są obecnie. Dotyczy to zwłaszcza wypadków, w których wspólna piecza faktyczna obojga rodziców jest w ustalonych okolicznościach konieczna i w pewnym zakresie wykonywana, a istniejące pomiędzy małżonkami stosunki nie rokują szans utrzymania tego stanu rzeczy po rozwodzie.
Za wnioskiem, że dobro dzieci ucierpi wskutek rozwodu, może przemawiać nieustępliwe stanowisko małżonków co do sposobu wykonywania w przyszłości władzy rodzicielskiej, a zwłaszcza domaganie się każdego z rodziców, by dzieci powierzono jemu z wyłączeniem wszelkiej ingerencji drugiego małżonka. Dotyczy to w szczególności wypadków, gdy istnieją podstawy do przewidywania, że utrzymanie status quo w stosunkach wzajemnych rodziców będzie dla ich małoletnich dzieci bardziej korzystne.
Nie należy jednakże tracić z pola widzenia sytuacji, w których istniejący między małżonkami stan napięcia wpływa tak niekorzystnie na warunki życiowe dzieci, że wzgląd na ich dobro nie mógłby uzasadniać odmowy rozwodu.
Dla oceny, czy dobro dzieci ucierpi wskutek orzeczenia rozwodu, mogą też mieć istotne znaczenie: wiek dzieci, ich dotychczasowe stosunki z rodzicami, jak również stan zdrowia i stopień wrażliwości dzieci. Uwzględnienie takich i podobnych okoliczności, które charakteryzują dzieci i istniejące stosunki rodzinne, oraz rozważenie ich po zasięgnięciu – w razie potrzeby – opinii biegłego psychologa, może stanowić istotną pomoc dla sądu przy ocenie wpływu ewentualnego rozwodu na dobro wspólnych małoletnich dzieci stron. Korzystając z opinii biegłego psychologa, należy zachować daleko idąca ostrożność, aby dziecko nie zostało wciągnięte do procesu rozwodowego rodziców.
Wbrew wysuwanym nieraz sugestiom stwierdzić należy, że jak to już poprzednio zaznaczono, brak podstaw do uznania, iż dobro dzieci z reguły nie sprzeciwia się rozwodowi; nie ma też w tym zakresie domniemania przeciwnego. W związku z tym sądy obowiązane są na podstawie szczegółowo ustalonych okoliczności uzasadnić swój pogląd co do tego, czy i jaki wpływ na sytuację wspólnych małoletnich dzieci stron wywiera rozstrzygnięcie w sprawie o rozwód zarówno wtedy, gdy rozwód orzekają, jak i wtedy, gdy żądanie rozwodu, z powodu jego sprzeczności z dobrem małoletnich dzieci, ulega oddaleniu. Wymaga to właściwego uwzględnienia okoliczności dotyczących sytuacji dzieci przy zbieraniu materiału dowodowego w toku całego postępowania w sprawie o rozwód, a nie tylko w końcowej jego fazie”.
Podczas sprawy rozwodowej sąd ma obowiązek zbadania problemu dobra dziecka oraz wyjaśnienia go za pomocą odpowiednich dowodów. Mówiąc o odpowiednich dowodach mam na myśli m.in. opinię biegłych psychologów, dowód z zeznań świadków, opinię z placówek edukacyjnych itp.
Sąd zobowiązany jest przede wszystkim zbadać, czy rozwód nie spowoduje osłabienia więzi z dziećmi tego małżonka, przy którym dzieci nie pozostają.
Co ważne, zasada dobra dziecka nie ma zastosowania do dzieci pełnoletnich, i to bez znaczenia czy są samodzielne czy z różnych względów wymagają opieki i pomocy rodziców, dzieci poczętych a nie urodzonych, oraz małoletnich dzieci jednego z małżonków. Tak samo jak wspólne małoletnie dzieci traktuje się dzieci przysposobione przez obydwoje małżonków oraz dziecko jednego z małżonków ale przysposobione przez drugiego.
O pozostałych negatywnych przesłankach rozwodowych przeczytasz w kolejnych wpisach zamieszczonych na blogu.